ADRIAN GRONEK:
„ALASKA. SWOJE TRZEBA PRZEJŚĆ”

Pierwsza wyprawa na Alaskę, którą odbyłem w 2013 roku, miała z założenia charakter typowo sportowo-eksploracyjny. Plan: samotnie, piechotą i bez pomocy z zewnątrz wytyczyć nowy szlak z Anchorage do Fairbanks, prowadzący w dużej mierze przez góry, lodowce i lasy Parku Narodowego Denali. Ambitne wyzwanie. To tam rozegrała się najtrudniejsza i najbardziej dramatyczna część wyprawy. Cztery tygodnie w głębokiej dziczy, które sprawdziły wszystkie umiejętności i wystawiły na dramatyczną próbę. Konieczność podjęcia akcji autoratunkowej, która o mały włos nie skończyła się tragicznie.Ogromna lekcja pokory, ale też niespodziewany zbieg okoliczności, stanowiący początek następnego projektu. Powrót na Alaskę, łączący w sobie nowe, sportowe cele (np. próba najszybszego przejścia sławnej Dalton Highway) z możliwością zbliżenia się do„prawdziwej Alaski”, odartej z popkulturowej nadbudowy. Miałem okazję żyć z twardymi Alaskanami (w tym bohaterami „Yukon Mena ”) w odciętym od cywilizacji obozie nad Yukonem, nabyć typowych umiejętności rdzennej ludności i doświadczyć surowej egzystencji, kiedy można polegać wyłącznie na sobie.

ADRIAN GRONEK- Zwierzę dwunożne z lubością poruszające się na czterech. Wędruje, biega, wspina się, biega (czasem nawet pływa); lubi stawiać sobie wymagające,sportowe cele i sprawdzać granice własnych możliwości. Kocha Północ.